A oto środowe sajgonki!!! Jak na pierwsze danie w papierze ryżowym wyszły całkiem, całkiem.
A teraz do rzeczy:
Środek:
makaron ryżowy (cienkie nitki), kapusta pekińska, cebula, grzyby (moon i shitake), por, kurczak, krewetki, tajska bazylia, kolendra, szczypiorek, kiełki, czosnek, sos sojowy, sos rybny, sok z cytryny, curry/chili.
Makaron ugotowałem i pokroiłem (dość drobno). Kapustę pekińską pokroiłem w drobne paski i usmażyłem z pokrojoną cebulą i porem oraz grzybami. Kurczaka pokroiłem w paski i usmażyłem, a krewetki umyłem i przesuszyłem w ręczniku papierowym z nadmiaru wody. Zrobiłem w sumie 2 rodzaje nadzienia: jedno z carry i czosnkiem, a drugie z chili, czyli do usmażonego makaronu z kapustą pekińską, grzybami, porem i cebulą dodałem chili (albo curry i czosnek), sos sojowy, sos rybny i sok z cytryny. Następnie tak zrobiony farsz nakładałem na zmoczony papier ryżowy, dokładałem kurczaka lub krewetki (według uznania) oraz kiełki, szczypiorek, kolendrę i/lub tajską bazylię, a na koniec nadawałem temu czemuś kształt znany z azjatyckich knajpek :-)
Wskazówka: zawiniętego springrolsa smażyć na baaardzo rozgrzanym oleju. No i wsio! A wynik eksperymentu jest na zdjęciu powyżej :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz